Stacje remote stają się coraz bardziej popularne i jeżeli ktoś używa ich z głową, to jest ok. Gorzej jak ktoś podaje lokalizację z której pracuje a nie lokalizacje stacji z której jego sygnał jest w rzeczywistości nadawany. Tacy ludzie wprowadzają w duży błąd słuchających, którzy myślą, że np. na 80m słyszą stację z USA na 59 +30dB czyli jak lokalną stację a w rzeczywistości delikwent siedząc w USA wysyła "dzwięk" za pomocą łącza internetowego do stacji w Polsce, która nadaje sygnał w eter. Takie zachowania trzeba potępiać.
|